W tym roku mija 25-lat biskupiej posługi Sławoja Leszka Głódzia. W sobotę na Jasnej Górze odbędą się uroczystości jubileuszowe.
– To jest postać kontrowersyjna. Dla osób wierzących pewnie to osoba, o której mówi się w samych superlatywach. Dla mnie, który stoi z boku, oceniam go bardziej krytycznie. Widzę pewne zastrzeżenia, przy całym szacunku do działalności biskupa Głódzia. Jest szereg rzeczy, do których podchodzę bardzo krytycznie. Myślę na przykład o sprawie danieli. To jest cecha arogancji do prawa. To samo z kościołem na Łostowicach. Działka była za jeden procent wartości – przypomina Maciej Sandecki.
– To nie arcybiskup buduje, tylko parafia. Ja obserwuję biskupa Głódzia od początku. Obserwowałem, że ma w sobie dryl wojskowy. W wojsku się nie dyskutuje, tylko wykonuje rozkazy. To jest dobry gospodarz. Jest inny niż jego poprzednik w Gdańsku. To nie tak, że katolicy są bezkrytyczni wobec swojego pasterza – mówi Bogusław Olszonowicz.
– Jeśli wszystko to jest zgodne z prawem, jestem w stanie przytaknąć. Myślę, że ksiądz arcybiskup dał radę. Pamiętam obawy, że w Gdańsku będzie toruńska wersja Kościoła. Głódź był w stanie wtopić się w pomorską kulturę – dodaje Tomasz Sieliwończyk.