Czy uda się zbudować dobrą narrację polskiej historii?
– Nie da się zbudować pozytywnego obrazu Polski plując na Państwo Polskie od 1989 roku. To są takie postaci jak Wałęsa, Mazowiecki, Geremek. Ale jestem spokojny, że Lech Wałęsa niezależnie od tego co znajduje się w tych teczkach przejdzie do historii i nikt mu tego nie odbierze. Nie poparł stanu wojennego, chociaż władze na to liczyły. Zdał zatem egzamin.
Czy gen. Kiszczak mógł mieć dokumenty innych polityków i trzymać ich w garści?
– Trzeba zwrócić uwagę, że nie zaszantażował Wałęsy. Grał kartą rozliczeń starego systemu. Ja popierałem w roku 1990 Mazowieckiego, nie Wałęsę. Ale od tego roku on często mówił, że trzeba wyprowadzić wojska radzieckie z Polski. Był motorem do tego.