– Odkąd nie ma odcinkowych biletów miesięcznych, zrezygnowałem z usług ZTM Gdańsk. Bez sensu jest kupować sieciówkę, jak biletu potrzebuję na trasie z Chełmu do Śródmieścia! Nie ma elastycznych taryf, to niech się wypchają – pisze pan Tomasz.
– Jeżdżę samochodem na gaz i płacę średnio 20 gr za km. Przy takiej cenie do pracy dojeżdżam z żona za 12 złotych. Za bilety zapłacilibyśmy 32 złote dziennie. Komunikacja miejska – nie mam zastrzeżeń, ale liczby i czas mówią same za siebie.
– Samochód pół godziny, komunikacja półtorej. Wybór jest prosty – uważa pan Adam.
Jak widać, są też głosy za transportem zbiorowym. – Dojazd do pracy komunikacją jest zdecydowanie tańszy niż autem, a dodatkowo w centrum nie trzeba płacić za parkowanie.
– Niestety ciągle poruszam się samochodem pomiędzy Gdynią, Gdańskiem, a malowniczym zakątkiem na Kaszubach, przez który przejeżdżaja dwa autobusy na dobę – napisał pan Irek.
– Dojazd do Gdyni z południa Gdańska komunikacją zajmowałby mi 1,5 godziny w jedna stronę. Samochodem jadę 30 minut w jedną stronę. Samochodem jest szybciej i co najważniejsze taniej, bo jeżdżę na gaz. Póki to się nie zmieni. Nie zamierzam rezygnować z samochodu.