Edmund Krasowski: Nie mam podstaw, by nie wierzyć szefowi IPN

– Trzeba napisać historię Wałęsy od nowa. Nie mam podstaw, by nie wierzyć szefowi IPN. Wygłasza fakty, a nie opinie. To jest poważna osoba.

– Nie mam dowodów na to, że Wałęsa był Bolkiem. To jest przeszłość i nie chcę do niej wracać. Już wtedy zajęliśmy się kwestią ważną, czyli katalogiem osób zarejestrowanych. Inne osoby posiadają w swoich domach różne dokumenty. Mieliśmy wiedzę, że 90% zniszczono. Ale czy naprawdę tak zrobiono, tego nie wiemy. Dlatego ważne jest, by powstał katalog zarejestrowanych osób. Te osoby dzisiaj często są w świecie polityki, to jest bardzo istotne, a tego nie ma.

– Nie wiem, czy Czesław Kiszczak szantażował Lecha Wałęsę. Trzeba zapytać byłego prezydenta. Moje drogi z Wałęsą trochę się rozeszły. Wcześniej mieliśmy dobre kontakty. Mamy nawet z tamtego okresu wspólne zdjęcia.

– Lech Wałęsa to dla Polaków zdrajca albo bohater. To były inne, ciężkie czasy. Nie wiem, jak my byśmy się w jego sytuacji zachowali. Kto walczył w pierwszej linii, wiadomo, że walczył z SB. Pokonaliśmy ich i w końcu pokonaliśmy PZPR. Mam wrażenie, że jak dalej będziemy brnąć w tę agenturalność, może nastąpić przesilenie i zaraz będziemy mówić źle o ludziach, którzy naprawdę podjęli ryzykowną walkę za wolną Polskę.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj