– Dziwi mnie zachowanie IPN. Jestem tym głęboko poruszony. Chciałbym wierzyć w to, że skoro w IPN pracują fachowcy, nie mogą upubliczniać od razu materiałów, o których sami mało wiedzą. Za chwile może się pojawić ogrom procesów sądowych. Bez sprawdzenia prawdziwości daje się dokumenty opinii publicznej – mówi prof. Witkowski.
– Sytuacja w komunie, którą my znamy, nie była zerojedynkowa. Była bardzo skomplikowana. Jestem przeciwko temu, żeby robić wszystko szybko. Prawda może nas czasami zabić. Spróbujmy ważyć to, co się dzieje. Potrzebni są spokojni, mądrzy historycy – uważa Andrzej Urbański.