– Nie mam w domu Srebrnego Niedźwiedzia (nagroda za Zjednoczone Stany Miłości na festiwalu Berlinale – przyp. red.), bo nagroda jest niepodzielna, ale wczoraj gdy grałam Marię Stewart w Teatrze Wybrzeże, Adaś Nalepa dał mi srebrnego pluszaka. Więc chociaż coś – śmieje się aktorka.
– Podczas festiwalu Berlinale siedziałam dalej i kamera mnie już nie objęła. Tylko Cielecka i Chyra załapali się na kamerę. Poza tym są bardziej znani na rynku niemieckim – grali już w nagrodzonych tam filmach Małgośki Szumowskiej – opowiada.