Wraca pomysł budowy trasy Via Carpatia. – Pozwoli na rozwój gospodarczy krajów Europy Środkowo-Wschodniej – powiedział w czwartek w Warszawie minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Via Carpatia to umowna nazwa korytarza transportowego przebiegającego przez Litwę, Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię aż do Grecji. Przewidywana jest także budowa odgałęzień w kierunku na Ukrainę i Białoruś i w kierunku portów polskich.
– Wszelkie inwestycje w infrastrukturę są korzyścią dla całej gospodarki państwa. To, że Via przechodziłaby przez Polskę Wschodnią to dodatkowy plus, by powstał tam przemysł. Europa dostrzega, że produkcja została przeniesiona do Chin. Chiny zbudowały ogromną siłę i skupiają się wokół zaawansowanych technologii – uważa Radosław Zdunek
– Każda taka inicjatywa jest dobra i to jest poza dyskusją. Ta wymiana handlowa na trasie Via Carpatia nie jest wzorowa. Pytanie, czy to brak połączeń jest przyczyną. Jedyne, czego się obawiam to, że przy tej okazji zgubimy inne programy, które wcześniej rozpoczęliśmy, np. linię kolejową. Jeśli rządy będą te wszystkie projekty dokańczać, to będzie dobrze. Chodzi o to, by wszystkie takie korytarze były równolegle prowadzone – dodaje Wioletta Kakowska-Mehring.
– Na tym etapie trzeba ten projekt rozpatrywać na poziomie geopolitycznym, a nie gospodarczym. Powstała inicjatywy Białorusi, Ukrainy i Litwy stworzenia nowego jedwabnego szlaku z pominięciem Polski. Niestety pociągi nas omijają. Via Carpatia ma stymulować to w kierunku Polski. Z naszego poziomu współpraca ze Wschodem jest bardzo ważna. Polska powinna odwrócić się twarzą do Morza Bałtyckiego. Brakuje paru elementów, szczególnie włączenia portów gdańskich – mówi Marcin Kowalik.