gAgnieszka Cegielska o magii morza. Powrotach w rodzinne strony. Dzieli życie na dwa domy. Jeden w Warszawie, drugi w Gdyni. Ten drugi ceni zwłaszcza za magię związaną z bliskością morza i możliwość bliskiego kontaktu z naturą. Ze względu na szkołę syna stara się jak najwięcej czasu spędzać w Gdyni, bo „tam gdzie jest dziecko, jest prawdziwy dom.” Laureatka 4 Telekamer, mówi, że swój sukces zawdzięcza temu, że pochodzi z Pomorza, bo, jak twierdzi, ludzie tutaj są solidarni.
Wiele razy otrzymywała informacje, że ludzie głosują na nią, wysyłają smsy. To samo dotyczy fundacji, którą kieruje. Czuje się lokalną patriotką i ze śmiechem opowiada, że jest typowym „słoikiem”. Wspomina, jak kiedyś na lotnisku nie chciano przepuścić jej zw względu na nadbagaż. Celnicy oniemiali, kiedy z walizki zaczęła wyciągać cukinię, patisony i papierówki, które dostała od babci. Musiała część rozdać, żeby mogła wejść na pokład samolotu.