– Pierwsze sygnały o utracie zaufania dały agencje ratingowe. Jedna z nich obniżyła nam rating. I nie chodzi o to, jak postrzegają to inwestorzy zagraniczni. Oni patrzą pod kątem parametrów miejsca, w którym inwestują. Zastanawiają się, czy jest to bezpieczne. Jednak to dotyczy również naszych inwestorów, którzy poczują bolesne konsekwencje. Muszą być stworzone warunki bezpieczeństwa. Otoczenie jest bardzo niestabilne nie tylko ze względu zamieszania wokół TK. Między innymi dlatego przedsiębiorcy zbierają jak największe oszczędności, zamiast je dalej inwestować. Czekają, co dalej się stanie. Wszystkie narzędzia, które mamy do dyspozycji, mają nam stworzyć bezpieczne warunki. Jeśli nie mamy takiej gwarancji, to wszyscy inwestorzy będą czekali. Nastąpi totalny bezruch – przestrzega Krzysztof Kilian.