Nasz reporter pyta gości o kuchnie z najdalszych stron świata

Nasz reporter Maciej Bąk spotkał się na Kolosach z gośćmi przybyłymi z całej Polski.
– Podróżując do krajów muzułmańskich nie da się powiedzieć „nie”, jeśli chodzi o jedzenie – mówił Rafał. – Najwięcej emocji przysporzył mi Kazachstan. Byłem też w Iraku i Iranie, jeszcze przed wybuchem wojny. Wszystkie ich potrawy mięsne, można przygotować bez mięsa specjalnie dla wegetarian. Wszystkie są też bardzo ostre. Pamiętam kiedy na pustyni w Iranie żołądek palił mnie przed dwa dni. To jest magia. Miałem trudne początki, ale potem zakochałem się w tym.

Ewa podróżowała po Azji, była m.in. w Tajlandii, Malezji, Kambodży. – Najczęściej podróżowałam autostopem, ale także pociągiem czy samochodem.Co do jedzenia, „najostrzej” Chiny, bo tam papryczka chilli jest dodawana absolutnie wszędzie. Do tego trzeba się przyzwyczaić, choć na początku żołądek odmawia posłuszeństwa.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj