Holendrzy arabskiego pochodzenia chcieli kupić broń. „To nie jest powód do śmiechu”

Rozpoczęły się Komentarze w Radiu Gdańsk. Pierwszym omawianym tematem jest sprawa Holendrów arabskiego pochodzenia, którzy próbowali kupić broń w Gdyni.

– Może ci obywatele słyszeli, że w Polsce nie ma demokracji i pomyśleli, że da się kupić broń. Myśleli, że panuje tu anarchia. A tak na poważnie, jest to niepokojące. To pokazuje, że działania zbrojne już nas dotyczą. Nie jesteśmy poza tym – mówi Małgorzata Rakowiec.

– Jeśli chcielibyśmy myśleć o nich jako o profesjonalnych terrorystach, to chyba nie przyszliby do sklepu w Gdyni kupić broń. Chyba zgadzam się z tą humorystyczną wersją, że postanowili sprawdzić, czy tak jak za naszą wschodnią granicą, można u nas kupić kałasznikowy. Na szczęście się rozczarowali. Akcja była błyskawiczna. Dość szybko ich zlokalizowano – ocenia prof. Witkowski.

– Dla mnie nie jest to powód do śmiechu. Moim zdaniem, wchodzimy w pewien obszar stereotypów. Trzeba powiedzieć jednoznacznie: chciałbym znaleźć prokuratora, który powiązałby terroryzm islamski ze sprawą z Gdyni. Wpadliśmy chyba w głęboką paranoję. Nie chcę, żebyśmy w te stronę podążali – uważa Mikołaj Chrzan.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj