Profesor Jerzy Gwizdała, rektor-elekt Uniwersytetu Gdańskiego, jest gościem drugiej Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad przeprowadza Agnieszka Michajłow.
Zanim oficjalnie rozpocznie pracę jako rektor, prof. Gwizdała piastuje obowiązki kanclerza UG. – Moje obowiązki zasadzie będą się różnić tylko w niewielkim stopniu. Może więcej będzie czynności reprezentacyjnych i budowania wizerunku uczelni.
– Myślę, że wybór mojej osoby był podyktowany tym, że jestem finansistą i odnosiłem sukcesy w tym sektorze, co przyczyniło się dla UG.
– Z moich planów rozwoju zrobiono już bardzo dużo. Jednak jest jeszcze sporo pracy. Na samym kampusie studiuje ok. 20 tysięcy studentów, co oznacza, że jest to małe miasto powiatowe. I na to trzeba zwracać uwagę. Cały czas analizuję potrzeby rynku. Potrzebujemy na przykład informatyków, którzy będą działali w zakresie gospodarki.
– Przy tej ilości studiujących, nie jesteśmy w stanie wykształcić tylu informatyków, ilu potrzebuje Pomorze. Dlatego nie boimy się pewnej konkurencji z innymi uczelniami. Będzie ona miała pozytywny efekt.
– W swoim programie przygotowałem fundusz wspomagania humanistyki uniwersyteckiej. To nie będą pieniądze na infrastrukturę ani aparaturę. To będą pieniądze na stypendia i granty.