Popołudniowy szczyt powoli daje o sobie znać. Na alei Żołnierzy Wyklętych w stronę Matarni dzień jak co dzień, pisze pan Krzysiek. Jak co dzień czyli kierowcy stoją w korku od Hynka do Ronda de la Salle. Potem, już na leśnym odcinku Słowackiego, można poruszać się z maksymalną dozwoloną prędkością. Spacerowa w górę przytyka się kilkaset metrów za ogrodem zoologicznym, a Armii Krajowej póki co daje radę, bo spowolnienie jedynie na ostatniej prostej przed Łostowicką. Aleja Zwycięstwa przed Błędnikiem zwalnia na wysokości GUM-edu, na Jana z Kolna do centrum też około kilometrowy korek. Pomimo wcześniejszych optymistycznych wieści, cały czas fatalnie jeździ się po Sobieskiego. Tam jak pisze pan Sebastian w kierunku Suchanina 1 bieg. „Masakra!”