Arcybiskup Głódź: „Sam jestem chory, więc wiem, przez co przechodził ksiądz Jan”

W Sopocie trwają uroczystości pogrzebowe księdza Jana Kaczkowskiego, założyciela Puckiego Hospicjum. Przed kościołem św. Jerzego, gdzie trwa uroczysta sza żałobna jest nasz wóz satelitarny i nasi reporterzy Magda Manasterska i Grzegorz Armatowski. Jak mówią, msza ma niezwykle uroczysty charakter.

– Odprawiają ją dziesiątki księży, nie tylko z archidiecezji gdańskiej. Tłumy wiernych modlą się także przed kościołem. Na początek odczytano list od metropolity arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Kapłan napisał w nim, że sam doświadcza teraz choroby i dlatego rozumie cierpienie księdza Jana. Jego zdaniem, ksiądz Kaczkowski pozostanie w pamięci jako gorliwy i oddany wiernym kapłan.

To właśnie w tym kościele w czerwcu 2002 roku ksiądz Jan odprawił swoja pierwsza mszę. Dziś żegnają go księża, którzy wtedy uczestniczyli w jego mszy.

Ksiądz Jan Kaczkowski zostanie pochowany na cmentarzu komunalnym w Sopocie. Początek drugiej części uroczystości za godzinę.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj