Prezydent Gdańska: Nastała moda na donoszenie na wojewódzkiego konserwatora zabytków

Gościem drugiej Rozmowy Kontrolowanej jest Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Wywiad prowadzi Agnieszka Michajłow.

Agnieszka Michajłow: Posłanka Magdalena Błeńska donosi do prokuratury na pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Co miasto zamierza i może zrobić w tej sprawie?

Paweł Adamowicz: Jesteśmy póki co państwem prawa. To leży w kompetencjach wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ostatnio jest jakaś moda na donoszenie do prokuratury na wojewódzkiego konserwatora zabytków. Nagle wszyscy stali się ekspertami od archeologii. Administracja rządowa musi się kierować chęcią obrony dóbr, ale musi też brać pod uwagę kwestie pragmatyczne. U nas nie bierze się ekonomii, rachunku. Często konserwatorzy każą coś chronić dla samej ochrony. Prywatny inwestor musi wyłożyć pieniądze na te badania.

– Jeżeli nie ma gwałtownej ingerencji w strukturę gleby, wówczas konserwator nie zleca przeprowadzania wstępnych badań.

„Nie będzie żadnego połączenia Grupy Energa z żadną inną spółką z tej branży. Ani z PGE ani z Eneą” – zapewnił minister energii Krzysztof Tchórzewski. Był na IV Ogólnopolskim Szczycie Energetyczno – Gospodarczym w Gdańsku.

– Odetchnąłem z ulgą. Ma nadzieję, że tak będzie do końca kadencji państwa PiS.

Energa ma ratować kopalnie.

– Bardzo źle. Trzeba je zamykać. Niech pani zapyta mieszkańców Pomorza, czy chcą dokładać do nierentownych kopalni.

A gdzie mają pracować ci górnicy? Mają wyjechać do Irlandii, czy stracić pracę?

– Jak ktoś chciał być premierem czy ministrem, to niech teraz rozwiązuje te problemy. To nie jest ani mój problem, ani pani.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj