Przywrócenie kary śmierci przez powieszenie w dwóch przypadkach: ludobójstwa i zabójstwa z premedytacją – to pomysł Janusza Korwin-Mikkego na poprawę bezpieczeństwa w Polsce.
– Zabijane są żony i córki, które wieczorami wracają z drugiej zmiany. Ci prości ludzie chcą powrotu do normalności. Bezpieczni są bogaci, którzy żyją w innym świecie. Są tylko dwa plemiona, które zniosły karę śmierci. To klucz do normalności.
– Lech Kaczyński powiedział, że jest za karą śmierci, tylko tego nie zgłosi. PiS to pachołki Unii Europejskiej. Już 10 lat temu w Wilnie Rada Europy stwierdziła, że kara śmierci zostanie zniesiona nawet w przypadku wojny. I ktoś to podpisał, nie mogę tylko znaleźć nazwiska faceta, który to zrobił.
– Nie jestem demokratą, ale jeśli ktoś jest, to zdecydowana większość ludzi jest za karą śmierci. Przy demokracji trzeba to uszanować.
– W ustawie musi być jasno powiedziane, że aborcja nie jest pochwalana przez państwo. Czy to powinno być karane, czy nie, to inna para kaloszy. To kwestia uczuć społecznych.
O Parlamencie Europejskim.
– Zawsze narzekałem, że w polskim Parlamencie jest banda idiotów, ale tam jest jest znacznie więcej. Jest może 40 osób rozsądnych, reszta to socjaliści. Niedługo będą siedzieli w więzieniach, m.in. za walkę z globalnym ociepleniem. Teraz w Brukseli spadł śnieg. Więc mówię, że „udało się, nie wyrzuciliśmy 2 bilionów w błoto i udało się wygrać z globalnym ociepleniem”.
– Jest jeden pozytyw istnienia Unii Europejskiej: odbiera nam suwerenność, ale odbiera również Niemcom. Chociaż to tylko teoria.