Zastępca prezydenta Gdańska: Podwyżki cen biletów mają objąć też sezon turystyczny

Gościem Rozmowy Kontrolowanej jest Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska.

Miało nie być podwyżek biletów. A jednak będą. Dlaczego?

– Chciałbym to sprostować, w artykule na trojmiasto.pl, na którym zapewne pani się opiera, jest informacja o konferencji, na której prezydent powiedział, że nie zakładamy podwyżek, ale będziemy analizować koszty. A te koszty są. To jest jest powód, dla którego podwyżki są. Wprowadzamy je już w w lipcu, ponieważ chcemy, żeby objęły sezon turystyczny. Gdańsk odwiedza wielu turystów, którzy kupują wiele biletów.

– Szereg powodów składa się na to, że podwyżka jest potrzebna. Od czasu ostatnich podwyżek biletów okresowych w 2011 roku i pojedynczych w 2012 roku wzrósł wskaźnik inflacji. Jest też szereg innych powodów. Jest nowy koszt związany z praca przewozową taboru na tych liniach.

– Mamy o 40 mln droższą komunikację niż w 2011 roku. Wzrost przychodów z biletów to było 25 mln, więc 15 mln musiał samorząd dopłacać. Ostatnio dopłata to było 40-35 proc. Teraz dochodzi to do 50 proc. Ale teraz stajemy pod ścianą, bo chcemy tę komunikację rozwijać. Zaraz będą kolejne rozbudowy, tam też pojawią się koszty.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj