– Marynarka Wojenna pochwaliła się, że odbyły się ćwiczenia rakiet NSM, czyli osiągnęła zdolność operacyjną – powiedział prowadzący Komentarze w Radiu Gdańsk Wojciech Suleciński.
Zdaniem Jana Błaszkowskiego największym zagrożeniem dla Polski są rakiety umieszczone w Obwodzie Kaliningradzkim. – Nadbrzeżna bateria w Siemirowicach ma służyć temu, że będziemy możemy odpowiedzieć na wystrzelenie rosyjskich rakiet. Testy zakończyły się pomyślnie, bo rakiety trafiły w cel, czyli stary, norweski okręt. To taka manifestacja siły.
– Groźnie to zabrzmiało. Ale mam nadzieję, że po II wojnie światowej działania w Europie będą polegały tylko na takich demonstracjach – dodał Wojciech Suleciński.
– Nie możemy chować głowy w piasek i mówić, że zagrożenia nie ma – uważa Jacek Rybicki, publicysta i związkowiec.
– Przy okazji okazało się, że Skandynawia jest największym producentem broni – powiedział dr Krzysztof Piekarski z Uniwersytetu Gdańskiego.
– Nie dojdzie do czegoś takiego, jak wojna Polska – Rosja. Jesteśmy w NATO, więc może być konflikt z Sojuszem Północnoatlantyckie – stwierdził Roman Daszczyński z gdansk.pl. Dodał, że Rosja wydaje na zbrojnie 100 mld dolarów. – Stany Zjednoczone przekazują na ten cel ponad 460 mld dolarów. W Europie jest kilka państw wydających od 6o do 80 mld. Powinniśmy dotrzymać im kroku. Lepiej mieć więc te rakiety, niż ich nie mieć.