Zdaniem prowadzącego rozmowę Włodzimierza Machnikowskiego Michał Pazdan w meczu z naszymi sąsiadami udowodnił, że jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. – Ja też miałem obawy – stwierdził Tomasz Korynt. – W meczach towarzyskich nie zaprezentował specjalnie wysokiej formy. Wczorajszym meczem pokazał, że potrafi się zmobilizować i jest zaporą praktycznie nie do przejścia. Oby tak dalej.
– Kamil Glik i Grzegorz Krychowiak mieli dwie straty, które groziły utratą bramki. Dobrze, że za ich plecami był Pazdan – stwierdził były napastnik trójmiejskich drużyn. Według niego jednak są to tak wysokiej klasy zawodnicy, że w kolejnych meczach wyciągną wnioski. Myślę, że z ich strony nie grozi nam niebezpieczeństwo.