– W kazamatach i piwnicach Komisji Europejskiej w Brukseli dzisiaj strzelają korki szampana. Eurobiurokraci szaleją z radości, że w końcu Unia jest taka, jak sobie wymarzyli – mówi Jan Błaszkowski. – Bez tego wrzodu na „d”, jakim była Wielka Brytania z perspektywą, że teraz to rządzić będzie Komisja Europejska, której nikt nie wybiera, urzędnicy, których nikt w demokratycznych wyborach nie mianuje, w której będzie można zaordynować limit uchodźców, robić deale z Rosją, strofować słabszych, strofować mniejszych, grozić i tak dalej.
– To jest zły wynik dla Polski. Przy całych moich zastrzeżeniach do tego, jak dzisiaj zorganizowana jest UE, to jest utrata państwa, które miało dość podobny pomysł na to, jak poszczególne państwa powinny w Unii Europejskiej funkcjonować. Utrata państwa, jakim jest Wielka Brytania, ponieważ ten pomysł na funkcjonowanie w jako takim ciele federacyjnym był dość podobny i w Polsce, i Wielkiej Brytanii, i w innych krajach na przykład Grupy Wyszehradzkiej – dodaje dziennikarz.