Poranne drogi na Pomorzu zaskakują

Z jednej strony – jak pisze pani Agnieszka – „cudowny brak korka w Żukowie”. Z drugiej słuszne narzekania pani Ali na zator przed Chwaszczynem. W kwadransowej kolejce stać tam trzeba od Tuchomia.

Maleje zator na końcu Obwodnicy Trójmiasta przed zjazdem na Pruszcz Gdański od strony Gdyni. Kolejka mierzy niespełna kilometr.

Za to w Łęgowie 2,5 kilometrowe spiętrzenie w drodze do Rusocina niemal od granicy z Różynami.

Pruszcz Gdański za sprawą zamkniętej Dworcowej zakorkowany w kierunku Rusocina. Raciborskiego z Rotmanki do obwodnicy stoi jedynie od granicy lasu.

Pan Ryszard skarży się na korek, na Czarnym Dworze w Gdańsku. Zator do alei Jana Pawła II ciągnie się od ulicy Dąbrowszczaków.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj