Około 40 minut w 12-kilometrowym korku tracą kierowcy na Obwodnicy Trójmiasta w kierunku Rumi. Chodzi o odcinek Matarnia-Wielki Kack. Na wysokości Karwin rano doszło do zderzenia pięciu pojazdów i mimo usunięcia skutków kolizji, ruch do tej pory nie wrócił, ani nawet nie zbliżył się, do normy. Nadchodzący popołudniowy szczyt nie pomoże w rozładowaniu tego zatoru.
Jazda przez miasto też jest próbą cierpliwości dla kierowców. Grunwaldzka od Bażyńskiego w Gdańsku i Niepodległości do 3 Maja w Sopocie to też jazda na niższym biegu. Dodatkowo przytkana jest też jedna z alternatyw, czyli przejazd przez Przymorze, Jelitkowo i Dolny Sopot. Tam też dużo aut, zarówno należących do plażowiczów, jak i „uciekinierów” z Obwodnicy.