Sebastian Kwiatkowski obserwuje sytuacje na Stogach:
Na nowootwartej ulicy Wosia Budzysza korek sięga już prawie do ulicy Zimnej, a to oznacza, że mierzy około półtora kilometra. Na jego pokonanie trzeba poświęcić kwadrans.
Od strony Przeróbki i Sucharskiego zatory nieporównywalnie mniejsze. Ci kierowcy mają na przejazd odpowiednio 30 sekund i 20 sekund zielonego.
Niestety 30 sekund od strony Stogów to za mało, by upłynnić korek. Na zielonym przejeżdża zaledwie 10 aut.
Drogowcy oceniają jednak, że na tym etapie najważniejsze jest, by skrzyżowanie się nie blokowało. I ten cel rzeczywiście udało się osiągnąć, to za mało dodają kierowcy.