W Gdańsku na Sucharskiego cały czas korek – 2 i pół kilometra przejeżdżamy w kwadrans. To tam, gdzie są świetni kierowcy ustępujący karetkom robiąc korytarz życia. Zwalniamy na wysokości stacji Gdańsk Stocznia na Jana z Kolna jadąc w stronę centrum. Dużo aut na 3 maja do Huciska, oraz wzdłuż dworca głównego. Zderzak w zderzak na Podwalu Przedmiejskim od początku Wyspy Spichrzów do Okopowej. Nie rozpędzimy się na Świętokrzyskiej od Havla do Niepołomickiej. Nadal spory ruch na Krajowej Siódemce w Kokoszkach. W Chwaszczynie korek na dojeździe z Gdyni zaczyna się na wysokości Telewizyjnej.
W Gdyni z każdą minutą większy ścisk. Na estakadzie przystajemy już za Janka Wiśniewskiego, Hutnicza przytkała się w obu kierunkach między estakadą a Pucką, jadący w kierunku Rumi przyspieszą dopiero w połowie jej długości. Korek na Krajowej Szóstce staje się trudny do ogarnięcia rozumem – stoimy zaraz za wyjazdem z obwodnicy, do Rumi Janowa jedziemy 25 minut, chyba, że skręcimy na Kcyńską i na główną drogę ponownie wjedziemy Chylońską. Wtedy zyskujemy 5 minut.
Jadący dalej tą drogą w Redzie zwalniają już na wysokości dworca, wyższe biegi wrzucą za Pucką.