Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku jest przygotowane na przyjęcie ewentualnych pacjentów z koronawirusem. – Placówka ma niezbędny sprzęt i warunki, by takie osoby leczyć – mówiły w Radiu Gdańsk prezes Szpitali Pomorskich Jolanta Sobierańska-Grenda i dr Agnieszka Pawlak-Lewandowska, kierownik Oddziału Obserwacyjno- Zakaźnego, dyrektor medyczna Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Na Pomorzu nie stwierdzono dotąd wirusa. Około 500 osób, które wróciły z krajów, gdzie wirus został stwierdzony, w tym z Azji i północnych Włoch, jest pod nadzorem sanitarnym sanepidu. – Te osoby raportują swój stan zdrowia służbom sanitarnym. Przebywają w domach pod obserwacją – mówiła dr Agnieszka Pawlak-Lewandowska.
– Postępujemy zgodnie z wytycznymi służb sanitarnych. Jednocześnie z Ministerstwa Zdrowia otrzymaliśmy zapytanie o potrzeby dodatkowych masek ochronnych, kombinezonów i środków dezynfekcyjnych. Rząd zadeklarował uruchomienie rezerw materiałowych, przygotowujemy odpowiedz w której określimy to zapotrzebowanie. Marszałek województwa z kolei zadeklarował wsparcie, w tym finansowe – mówiła Jolanta Sobierańska-Grenda w rozmowie z Joanną Matuszewską.
Najbardziej narażone na powikłania po zakażeniu koronawirusem są osoby starsze, z chorobami układu oddechowego i nadciśnieniem. – Większe ryzyko dotyczy też pacjentów onkologicznych. To właśnie w tych grupach dochodziło do przypadków śmiertelnych na świecie – tłumaczyła dr Agnieszka Pawlak-Lewandowska.
Jednocześnie dodała, że występowanie gorączki nie jest powodem do podejrzeń o zakażenie się koronawirusem. – Gorączka występuje w wielu infekcjach. W przypadkach zakażenia koronawirusem jest wysoka, powyżej 38 stopni i powinny jej towarzyszyć dodatkowe objawy jak kaszel i duszność. Wtedy pacjent powinien w pierwszej kolejności zgłosić się telefonicznie do swojego lekarza rodzinnego- mówiła.
Do placówek zdrowia nie powinny też osobiście zgłaszać się osoby, które obawiają się, że mogły ulec zakażeniu koronawirusem podczas wyjazdów zagranicznych. W ten sposób nie przyczynią się do jego rozprzestrzenienia.– Nie powinno się zgłaszać na SOR, ani do Nocnej Obsługi Chorych. Trzeba zostać w domu i zadzwonić do sanepidu na terenie zamieszkania, albo na infolinię NFZ 800 190 590. Pacjent otrzyma tam informację, jak ma postępować – tłumaczyła dr Pawlak-Lewandowska.
Informacje na temat zasad postępowania znajdziesz >>> TUTAJ.
POSŁUCHAJ: