Prawnik doktor Bartosz Fieducik, który skierował w tej sprawie formalny wniosek do prezydenta Słupska, uważa, że parkometry mogą potęgować zagrożenie koronawirusem.
– Według specjalistów najważniejszym w przerwaniu łańcucha roznoszenia się koronawirusa jest ograniczenie kontaktów międzyludzkich. Wiemy też, że na takich urządzeniach jak parkometry, na ich klawiaturach wirus jest w stanie przetrwać nawet dziewięć dni. Jesteśmy narażeni na kontakt z tym zagrożeniem. Uchwała o strefie płatnego parkowania przewiduje, że w sytuacjach nadzwyczajnych opłat się nie pobiera – dodaje prawnik.
BRAK PODSTAW DO WSTRZYMANIA OPŁAT
Monika Rapacewicz z Urzędu Miejskiego w Słupsku podkreśla, że sprawa była analizowana, ale władze miasta nie znalazły podstaw do wstrzymania poboru opłat za parkowanie w śródmieściu.
PARKOMETR OBSŁUŻYĆ MOŻNA PRZEZ GUMOWE RĘKAWICZKI
– Strefa płatnego parkowania obowiązuje nadal na dotychczasowych zasadach. Nie uważamy, by akurat to miejsce było szczególnie, czy wyjątkowo groźne. Możemy nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest to jedno z mniej niebezpiecznych miejsc. Przede wszystkim nie generuje dużych skupisk ludzkich. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że dużo osób dotyka klawiatury parkometrów. Podobnie jest z bankomatami. Można zastosować niezbędne środki ostrożnośc,i na przykład rękawiczki jednorazowe. Te wszystkie argumenty przekonują nas do tego, żeby nie zmieniać zasad funkcjonowania strefy płatnego parkowania.
Monika Rapacewicz podkreśla, że za postój można płacić również, nie używając parkometrów – za pośrednictwem aplikacji Sky Cash.
Przemysław Woś/pb