Jest biologiem, kocha przyrodę, a jego nazwisko brzmi jak nazwa tkanki roślinnej. Andrzej Łyko w Spółgłoskach z Dąbrowskim
Na nazwisko ma Łyko, to nie jest pseudonim, i kocha rośliny. I nazwisko właśnie, a także po części miejsce zamieszkania, zdeterminowały jego miłość do przyrody. Jako mały chłopiec chciał kupić książkę „Conan Barbarzyńca”. Nie było jednak tej pozycji, więc wziął „Pospolite rośliny naczyniowe Polski”. Zaintrygował go wyraz „naczyniowe”. „To znaczy jakie, do wazonów, do naczyń?” – pomyślał.