Słupskiemu schronisku skończyły się pieniądze. „Potrzebujące zwierzęta przecież nie poczekają”
Ponad 5 tysięcy złotych – tyle pieniędzy brakuje słupskiemu schronisku do końca roku. Środki są potrzebne na leczenie, operowanie i diagnostykę zwierząt.
Ponad 5 tysięcy złotych – tyle pieniędzy brakuje słupskiemu schronisku do końca roku. Środki są potrzebne na leczenie, operowanie i diagnostykę zwierząt.
Spadek dochodów o jedną trzecią zanotował w tym roku Miejski Zakład Komunikacji w Słupsku. Lokalny PKS danych jeszcze nie podsumował, ale obrót i liczba przewiezionych w tym roku pasażerów mogą być mniejsze nawet o 60 procent. To efekt kryzysu spowodowanego koronawirusem.
Wiele osób co roku odwiedza ruchomą szopkę u gdańskich franciszkanów. W czasie tegorocznych świąt Bożego Narodzenia – ze względu na pandemię koronawirusa i obostrzenia sanitarne – można ją oglądać, przestrzegając określonych zasad.
Policjanci z Bytowa uratowali bezdomnego. Nietrzeźwego i wychłodzonego mężczyznę znaleźli w jednej z altanek działkowych. Patrol sprawdzał pustostany, klatki schodowe i ogródki działkowe.
Ponad pięć milionów złotych w ostatnich dwóch latach wydał Słupsk na ochronę zabytków. Najwięcej, ponad cztery miliony, na prace w ratuszu miejskim.
Prawie dekadę spędził na ulicy, potem pomieszkiwał w schronisku, a od dwóch miesięcy uczy się na nowo żyć w mieszkaniu na gdańskiej Oruni. Pan Zenon pokonał kryzys bezdomności. Pomogło…rysowanie.
Czterysta trzydzieści pięć pakietów żywnościowych wydano w czwartek potrzebującym w Słupsku. W ten sposób pomoc w Wigilię zorganizował Caritas diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
© 2024 - Radio Gdańsk