„Kiedyś do SPATiF-u wchodzili tylko wybrańcy”
– Niegdyś do SPATiF-u nie wchodził każdy. Ja trafiłem tam dzięki Wojtkowi, który już wówczas był tu znaną personą. Nie wpuszczono nawet Agnieszki Osieckiej czy byłego prezydenta Sopotu Jana Kozłowskiego, więc nie było żadnej taryfy ulgowej – opowiadał Arkadiusz Hronowski. Okazało się, że Jan Kozłowski słucha naszej audycji. Odpisał: Miło być częścią legendy SPATiF-u! Kilks minut później odezwał się do nas