Mikołaje na rowerach 2013 bez mrozu, ale z fantazją

W szprychach jodłowe gałązki, na kierownicy maskotka renifera, a na bagażniku świąteczny stroik… „Mikołaje na rowerach” przejechali ulicami Trójmiasta. Trasa prowadziła główną nitką komunikacyjną spod Ergo Areny na granicy Gdańska i Sopotu do muszli koncertowej przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Co prawda zabrakło śniegu i mrozu, ale biorący udział w imprezie cykliści podkreślali, że zimą na rowerze jest najcieplej i można na nim jeździć przez cały rok. Dla organizatorów, którym jest Stowarzyszenie Rowerowa Gdynia głównym celem przejazdu jest zamanifestowanie tego, że rower może być doskonałą odtrutką na komunikacyjne bolączki miasta.

– Ludzie zaczynają rozumieć, że komfort życia to spokojne miasto. Władze też się przekonują, że warto podejmować odważne decyzje i ograniczać ruch samochodowy w mieście. Przekonujemy się wszyscy, że nic się takiego nie stanie, gdy jakaś ulica ma zamknięty ruch dla aut i staje się priorytetowa dla rowerów. Dzięki temu komfort życia rośnie, jest więcej miejsca, jest po prostu przyjemniej – powiedział Radiu Gdańsk Łukasz Bosowski z Rowerowej Gdyni.

W tegorocznej edycji Mikołajów na rowerach wzięło udział, podobnie jak w zeszłym roku, około 700 cyklistów.

ZDJĘCIA ZE STARTU IMPREZY POD ERGO ARENĄ

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj