„List z powstania” to najnowsza książka Anny Klejzerowicz, autorki mieszkającej w okolicach Gdańska. Tym razem sensacyjna powieść odwołuje się do wydarzeń z Powstania Warszawskiego, ale wiąże się z losami byłych mieszkańców stolicy, którzy osiedlili się w Gdańsku. Książka pokazuje Polskę od czasu Powstania, przez okres komunizmu, transformację, aż po czasy współczesne. W tych realiach umieszczone są osoby, które poszukują prawdy o zaginięciu krewnej, kilkunastoletniej Hanny, uczestniczki powstańczych walk. Zginęła czy zaginęła? Desperackie poszukiwanie prawdy okazuje się być przekleństwem dla jej rodziny.
– To co jest niedokończone, to trwa. Albo się przeszłość zamknie i ona jest jasna, czytelna; albo ona tkwi w pojedynczych osobach lub nawet całych narodach. My mamy dużo momentów w historii, które nie zostały zakończone i nie przeszły do historii – mówi w wywiadzie dla Radia Gdańsk Anna Klejzerowicz. W jej powieści wydarzenia z 1944 roku wpływają nawet na wnuków, czyli trzecie pokolenie, które nie pamięta już walk z Niemcami w stolicy.
– Powieść jest fikcją literacką, kryminalna opowieść jest wymyślona, wymyślone postacie. Odwołując się do Powstania Warszawskiego opierałam się na relacjach rodzinnych i różnych innych osób. W mojej rodzinie był to temat ważny i żywy. Miałam wujka, który był powstańcem i to jemu dedykowałam powieść – mówi Anna Klejzerowicz.
Patronat nad książką „List z powstania” objęło Radio Gdańsk.