Szczyt popularności Robina Williamsa przypadł na przełom lat 80 i 90. Zagrał wtedy m.in. w takich filmach jak Good Morning Vietnam, Stowarzyszenie Umarłych Poetów, The Fisher King i Pani Doubtfire (na zdjęciu po lewej, fot. materiały prasowe). Był czterokrotnie nominowany do Oscara, statuetką został uhonorowany jednak dopiero za rolę drugoplanową w filmie Buntownik z wyboru. Z kolei za film The Fisher King przyznano mu jedną z czterech nagród Złotego Globu. Ostatnią dużą rolę Williams zagrał w obrazie Stare Wygi w 2009 roku.
Aktor zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Po śmierci swojego przyjaciela Johna Belushi w 1982 roku, przeszedł
skuteczną terapię odwykową. W 2006 roku znów wpadł w uzależnienie i leczył się na odwyku. Jak mówiła agentka aktora przed śmiercią, Williams cierpiał też na głęboką depresję.
– Był bardzo dobrym i znanym na całym świecie aktorem. Pamiętam film Pani Doubtfire, gdzie przebierał się za nianię. We wszystkich filmach zawsze był ciepłym, serdecznym człowiekiem, mówili o aktorze fani, z którymi rozmawiał nasz reporter.