Świat, który pozostał już tylko we wspomnieniach. Piękno sztuki operowej, które zachwycało i wzruszało mieszkańców Gdańska w latach 50. i 60. XX wieku. To wszystko odnajdziemy na kartach autobiografii Marii Zielińskiej. Książka „Od arii do psalmów. W poszukiwaniu prawdziwego piękna” niedawno ukazała się na rynku. Gdańska śpiewaczka operowa, sopranistka Maria Zielińska dzieli się wspomnieniami dotyczącymi jej życia, kariery, rodziny i przyjaciół. Urodziła się w Warszawie, w czasie wojny straciła bliskich. Te bolesne doświadczenia nie zabiły w niej jednak radości życia. Kochała śpiew i kiedy pojawiła się możliwość kształcenia w Studiu Operowym w Gdańsku – późniejszej Operze Bałtyckiej – przeniosła się na Wybrzeże.
Maria Zielińska debiutowała w 1950 roku rolą Tatiany w „Eugeniuszu Onieginie” Piotra Czajkowskiego. Z Operą Bałtycką była związana do 1976 roku. Występowała jako solistka w takich operach jak „Halka” Stanisława Moniuszki, „Madame Butterfly” i „Tosca” Giacoma Pucciniego, „Carmen” Georges’a Bizeta i „Trubadurze” Giuseppe Verdiego. W swej autobiografii wspomina gdańskie spektakle operowe sprzed ponad pół wieku. Opisuje emocje im towarzyszące, ludzi teatru – nie tylko śpiewaków, ale także np. pracownicę kasy, z którą się zaprzyjaźniła.
Nie skupia się jedynie na własnych wrażeniach, ale przytacza również opinie i wspomnienia innych osób. Wstrząsające są opisane w książce relacje Polaków, którzy tuż po wojnie sprowadzili się do Gdańska. Na ulicach leżały zwłoki, ciała Niemców podejrzanych o zbrodnie wojenne wisiały na drzewach. Część osób nie chciała opuszczać domów i popełniała samobójstwa. Ich ciała leżące w łóżkach znajdowali Polacy szukający wolnych mieszkań.
Autobiografia to gatunek literacki, w którym autor pokazuje rzeczywistość z subiektywnego punktu widzenia. Nie inaczej jest w przypadku gdańskiej śpiewaczki. Opisuje życie codzienne oraz osoby, z którymi się przyjaźniła i pracowała. Są to nie tylko artyści z środowiska operowego, ale także inni mieszkańcy Gdańska. Publikacja jest więc ciekawym źródłem dla historyków, tym bardziej, że opatrzonym sporą liczbą fotografii. To świadectwo minionej epoki i życia kulturalnego Gdańska w latach powojennych.
Sopranistka po zakończeniu pracy w Operze Bałtyckiej była nauczycielką muzyki i pedagogiem w Studium Wokalno – Aktorskim, działającym przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Zamiłowaniem do przekazywania wiedzy dotyczącej emisji głosu dzieli się z czytelnikami. Zdradza wiele technicznych szczegółów dotyczących pracy przeponą, panowania nad wydobywaniem dźwięku czy aktorstwa połączonego ze śpiewem. Sporo ciekawych uwag znajdą w książce adepci sztuki operowej i marzący o karierze wokalisty.
Tytuł „Od arii do psalmów. W poszukiwaniu prawdziwego piękna” oddaje filozofię życia sopranistki. Maria Zielińska dzieli się swoją fascynacją śpiewem, operą, ale także malarstwem i innymi sztukami wizualnymi. Sugeruje także inne źródło piękna – wiarę w Boga.