Tysiąc lat temu w miejscowości Węgry w powiecie sztumskim mogło istnieć największe grodzisko w naszym regionie. Do takich wniosków doszli pomorscy archeolodzy. Mimo, że znalezisko zostało odkryto pół wieku temu, dopiero teraz dostali pieniądze na przeprowadzenie badań. O tym, że w Węgrach mogło znajdować się największe grodzisko na Pomorzu, będące najważniejszym nie związanym z Prusami ośrodkiem kulturotwórczym na Powiślu, świadczy kilkanaście tysięcy przedmiotów, wydobytych w ciągu trzynastu sezonów wykopalisk. Opracowuje je zespół pod kierownictwem archeologa Sławomira Wadyla. – To, co wyróżnia ten kompleks osadniczy, to jego lokalizacja na wschodnim brzegu Nogatu, czyli na Powiślu. Mamy więc zespół związany z pomorską strefą kulturową usadowiony w strefie łączonej ze społecznościami pruskimi, mówi Radiu Gdańsk archeolog.
Druga rzecz wyróżniająca grodzisko w Węgrach to jego rozmiar – ponad 5,5 hektara. – Nie znam w okolicy większego grodziska. Najbliżej leżące Owidz czy Gorzędziej są mniejsze, poza tym leżą po przeciwnej stronie rzeki, dodaje Sławomir Wadyl. Grodzisko w Węgrach miało składać się z centralnej, ogrodzonej i ufortyfikowanej części, składającej się z ośmiu do dziesięciu budynków. Wokół niego rozstawionych miało być kilkadziesiąt innych domów, należących do osób usadowionych niżej w plemiennej hierarchii.
Archeolodzy pracują nad tysiącami zabytków, które przez dekady zalegały w magazynach Muzeum Zamkowego w Malborku. – To bogaty zbiór ceramiki – glinianych naczyń, ale też przedmiotów z epoki zależy. Mamy też zabytki tak zwane wydzielone, czyli związane z życiem dnia codziennego. Jest tu broń, są ozdoby, ale też zwykłe przedmioty przydatne w codziennej pracy, wylicza Wadyl.
Zespół naukowców, którzy dzięki Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego dostali 100 tysięcy złotych na badania, ma zakończyć tworzenie opracowania w połowie 2015 roku. Efektem będzie książka i trójwymiarowy model grodziska w Węgrach.