Miłość i życie zgodnie ze swymi pragnieniami jest podstawą szczęśliwego życia. Przekona się o tym każda czytelniczka, która sięgnie po najnowszą powieść Agnieszki Lingas Łoniewskiej „Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia, Tom II”. To druga część z trylogii, która pokazuje skomplikowane relacje z mężczyznami trzech sióstr. Pierwszy tom dotyczył Zuzanny Skotnickiej, która będąc kobietą sukcesu nieoczekiwanie spotyka dawną sympatię. Drugi tom poświęcony jest jej bliźniaczce Zofii, która od kilkunastu lat jest żoną Adama i ma z nim dwójkę dzieci. Trzeci tom będzie dotyczył miłosnych perypetii Gabrysi, młodszej siostry Zuzanny i Zofii, która mieszka w Chorwacji.
Zofia to żona i matka, która nie musi pracować poza domem. Ich rodzinę utrzymuje mąż Adam. Jednak kobieta nie czuje się szczęśliwa. Brakuje jej głębokiej miłości i emocji z nią związanych, odrobiny szaleństwa. Podobnie jak Zuzanna, Zofia spotyka dawną sympatię. Zszokowana odkrywa, że Maks Krall doskonale zna jej życie, bo jej mąż wysłał przez lata informacje i zdjęcia. Zosia staje twarzą w twarz z własną przeszłością i pierwszą wielką miłością. Maks Krall wraca do jej życia i to za cichym przyzwoleniem męża. Dlaczego Adam nie jest zazdrosny, a wręcz popycha żonę w ramiona kochanka? Czy Maks na prawdę kocha Zosię? A czy ona zrozumie własne pragnienia?
Tytułowa lawenda pojawia się w powieści, ale nie ma już tak dużego znaczenia jak w pierwszym tomie. Bohaterowie odwiedzają Dalmację Południową, ale głównie akcja toczy się we Wrocławiu (mieście, w którym mieszka autorka) i Frankfurcie nad Menem. Dzięki lekturze zwiedzamy te miejsca i odkrywamy ich nieoczywiste atrakcje.
Agnieszka Lingas – Łoniewska wypracowała sobie świetny styl w książkach łączących sensację z romansem. Gorzej radzi sobie z samym romansem, który opiera się jedynie na rozwijaniu wątku relacji damsko – męskich. Pierwszy tom trylogii opowiadający o Zuzannie zawierał sporo ciekawych sytuacji. Niestety, książka o Zofii już mniej, szczególnie dla kogoś, kto czytał pierwszą część.
Autorka podsyca zainteresowanie czytelniczek od czasu do czasu ujawniając jakiś szczegół. O ile jednak w innych książkach Lingas – Łoniewska zaskakiwała mnie swymi pomysłami, to w przypadku opowieści o Zofii kolejne kroki bohaterów były dla mnie przewidywalne. Powieść jednak ma jedną, bardzo dużą zaletę. Uświadamia czytelniczkom, że szczęścia nie można osiągnąć, jeśli nie żyje się zgodnie ze swymi najgłębszymi pragnieniami.