W audycji Muzyczna Strefa Radia Gdańsk Kamil Wicik gościł Piotra „Mizernego” Liszcza. Lider zespołu 1984 opowiedział o tym jak to jest grać na scenie od trzydziestu lat i jaka przyszłość czeka kapelę.
Ponad 30 lat temu w Rzeszowie Piotr Liszcz założył formację 1984. Dzisiaj współtworzy ją z Robertem Tutą. W Muzycznej Strefie Radia Gdańsk lider zespołu opowiedział o inspiracjach kapeli i podsumowaniach związanych z okrągłą rocznicą.
30 LAT MINĘŁO
Rok 2015 dla zespołu 1984 był rokiem szczególnym. Muzycy świętowali trzydziestolecie istnienia. Jak przyznał Piotr Liszcz był to dla niego także czas podsumowań. – Czas na podsumowania przyszedł już, gdy wybieraliśmy piosenki na płyty „Live” i „XXX”. To był przede wszystkim moment zastanowienia się nad tym, co zrobiliśmy i dokąd ten zespół może podążyć dalej.
Piotr „Mizerny” Liszcz i Robert Tuta Foto: Krzysztof Roman
XXX
Album „XXX” wydany z okazji trzydziestolecia cieszy nie tylko ucho, ale i oko. Dołączona jest do niego specjalna książeczka, która jest wspomnieniem wszystkich muzyków związanych z kapelą. – Zależało nam na tym, żeby wspomnieć wszystkich ludzi, którzy pracowali z 1984. Żeby w jakiś sposób oddać im hołd. Każdy z muzyków wniósł coś od siebie dla zespołu, każdy ten zespół na swój sposób kochał – tłumaczył Mizerny.
GOŚCIE
Trzydziestolecie było okazją do przypatrzenia się, co fani najbardziej cenią w kapeli. – Przez pryzmat tego możemy zabrać się za nowy materiał. De facto on już jest nagrany. W tej chwili czeka nas miksowanie.
Na nowym krążku pojawią się goście – Robert Gawliński oraz Maciej Maleńczuk. – Chcieliśmy zrobić coś nowego, połączyć tych artystów mainstreamowych z tym, co robimy w undergroundzie – przyznał Piotr Liszcz.
Gawliński i Maleńczuk to postacie, które także zaczynały w undergroundzie, a więc twórczość 1984 nie jest im obca. Z pewnością zapowiada się ciekawe połączenie muzyczne, którego posłuchamy prawdopodobnie już w tym roku. Jednak Piotr Liszcz nie podaje jeszcze oficjalnej dany wydania nowego albumu. – Jeżeli nie uda się wydać płyty w tym roku, to na pewno pojawi się ona na początku przyszłego.
RZESZÓW
Historia zespołu 1984 zaczęła się w Rzeszowie. To miasto, w którym narodziło się wiele nowofalowych projektów. Nie brakowało osób o podobnej wrażliwości i podejściu zarówno do tekstów jak i muzyki. – Wszyscy bardzo się przyjaźniliśmy – wspominał Mizerny. – Byliśmy grupą 20 czy 30 osób, takim bardzo silnym fermentem twórczym. Inspirowaliśmy siebie nawzajem, niekoniecznie muzycznie, ważne były także wspólne rozmowy, o tym, co się w nas gotowało. Byliśmy paczką przyjaciół.
GEORGE ORWELL
Jeżeli wsłuchamy się w repertuar 1984, znajdziemy w nim wiele odniesień do dzieł Georga Orwella. Gdyby Piotr Liszcz nie był zafascynowany postacią tego artysty 1984 byłoby zupełnie inną kapelą. – Nie byłaby taka barwna i myślę, że jako artysta nie miałbym takiej świadomości i takiego punktu odniesienia w postrzeganiu rzeczywistości. Powieść „Rok 1984” wywarła na mnie wielki wpływ, podobnie jak „Folwark zwierzęcy”. Twórczość Orwella była takim wyznacznikiem, tego jak porządny człowiek powinien postrzegać rzeczywistość, w której żyliśmy i żyjemy dalej – mówił muzyk.
Jak przyznał Piotr Liszcz, nawet bez Orwella zespół grałby w tej samej stylistyce. – Jego twórczość poznałem trochę później niż powstał zespół. Moje postrzeganie świata z perspektywy osiemnastoletniego człowieka, wtedy zaczynałem grać w 1984 i komponować pierwsze rzeczy, było bardzo podobne do spojrzenia Orwella.
Posłuchaj całego wywiadu:
Cz.1.
Cz.2.