Choć wciąż trwa tam krwawy konflikt zbrojny, w trakcie którego cierpią tysiące osób, również dzieci, to o wojnie na Ukrainie mówi się coraz rzadziej. Z tego założenia wyszli twórcy wystawy „Forgotten by world – Zapomniani przez świat”, którą właśnie uroczyście otwarto w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.
Pokazuje ona konflikt za naszą wschodnią granicą z perspektywy siedmiu fotoreporterów z trzech państw – Rosji, Polski i Ukrainy.
KTO BYŁ, TEN WIE, ŻE POMAGAĆ TRZEBA WSZYSTKIM
Maciej Mongird, jeden z organizatorów wystawy, zwraca uwagę na to, że pokazane relacje mają całkowicie neutralny charakter. – Fotoreporterzy zaangażowani w naszą akcję patrzyli na ten konflikt z dwóch stron, co jest bardzo ważne, bo to wystawa stworzona zupełnie ponad podziałami. Żaden z reporterów nie miał jakichkolwiek wątpliwości czy pomagać. Oni powiedzieli tak: kto był i widział co tam się dzieje, ten wie, że pomagać trzeba i to wszystkim. Dlatego udostępnili nam swoje prace, żeby świat to zobaczył – mówi Mongird.
TO WSZYSTKO ZARAZ SIĘ SKOŃCZY
Fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej Jakub Kamiński spędził na przykład miesiąc w Słowiańsku, towarzysząc oddziałowi prorosyjskich rebeliantów. – Tam panuje takie przekonanie, że to wszystko zaraz się skończy. Że jeszcze tylko kilka bitew i dana strona na pewno zwycięży. Nikt nie jest świadomy tego, że ta wojna może trwać jeszcze przez długie lata – opowiada reporter.
Wśród jego zdjęć można zobaczyć między innymi sceny z pogrzebu na Ukrainie czy też fotografie przedstawiające dzieci i młodzież spędzające czas w najbezpieczniejszych częściach budynków, czyli w piwnicach.
DATKI NA LECZENIE UKRAIŃSKICH DZIECI
Wystawę można oglądać w Europejskim Centrum Solidarności do 21 lutego. W jej trakcie zbierane są datki, które będą przekazane na leczenie w Polsce ukraińskich dzieci. W poniedziałek na ten cel zorganizowano też licytację wśród uczestników wernisażu otwierającego wystawę.
Maciej Bąk/amo