Uczestnicy wyjątkowych warsztatów mają okazję poznać amerykańskie techniki pracy nad filmem. Uczą się od jednego z najlepszych. Jan A. P. Kaczmarek spotkał się młodymi twórcami z całej Polski w Gdyńskim Centrum Filmowym.
Zdobywca Oscara za muzykę do filmu „Marzyciel”, polski kompozytor, autor muzyki filmowej do ponad 60 filmów. O Janie A. P. Kaczmarku można powiedzieć wiele dobrego. Warsztaty pod jego kierownictwem zaczęły się w poniedziałek i potrwają do niedzieli. Ich efektem będzie stworzenie ścieżek dźwiękowych do trzech krótkometrażowych filmów absolwentów Gdyńskiej Szkoły Filmowej przez sześciu uczestników zajęć.
WARSZTATY MISTRZOWSKIE
Mistrz Jan A. P. Kaczmarek podkreśla, że spotkanie z młodymi twórcami to zawsze jest przygoda, a siłą takiego spotkania jest wymiana. – Częścią takiego spotkania jest z reguły ocena ich prac. Przynoszą próbki swojej kompozycji, a ja je oceniam w taki sposób, który ich też w to angażuje. Szukamy powodów, motywacji, np. uczę ich „spotting session”. To jest taki rodzaj w Polsce rzadko praktykowanego porządkowania filmu – reżyser, kompozytor, montażysta oglądają film i wyznaczają miejsca, gdzie muzyka jest potrzebna. Po takim planowaniu zaczynamy pracować. To nie jest taki plan żelazny, że nie można niczego zmienić, tylko to jest plan, który sprawia, że nie błądzimy po omacku. To jest ciekawy proces, który pokazuje jak muzyka może przez swoją siłę emocjonalną wpływać na film – tłumaczy Jan A. P. Kaczmarek.
O potrzebie wprowadzania nowych rozwiązań mówi też Monika Stefaniak, organizatorka warsztatów i wykładowca Gdyńskiej Szkoły Filmowej. – Z gdyńską „filmówką” współpracuję od zeszłego roku. Prowadzę zajęcia z muzyki filmowej i odczułam taką potrzebę, żeby młodzi reżyserzy mieli kontakt z kompozytorami, żeby wiedzieli też o tej warstwie muzycznej filmu więcej niż w momencie, kiedy uczą się zawodu reżysera. Podczas samych studiów muszą nauczyć się wielu różnorodnych rzeczy, a muzyka jest właściwie na ostatnim miejscu. Ja, będąc muzykiem, stwierdziłam, że to jest mało, że ta muzyka powinna być planowana już na etapie scenariusza. Pomyślałam, że jeżeli taki reżyser pozna kompozytora, to być może będzie to impuls do stworzenia muzyki do jednego z filmów, które powstaną w przyszłym roku – dodaje.
MĄDRY KOMPROMIS
Kompozytor podkreśla, że niezbędną cechą kompozytora muzyki filmowej jest pasja. – Trzeba kochać i rozumieć to, co się robi. Podstawowy konflikt leży u podstawy zawodu kompozytora muzyki filmowej. Historycznie kompozytor jest wolnym człowiekiem, komponuje komunikując się tylko z Bogiem. Natomiast w muzyce filmowej, my jesteśmy od początku częścią procesu, gdzie jest mnóstwo ograniczeń i trzeba pamiętać, że wchodząc do filmu, zawieramy kompromis i to musi być mądry kompromis, który ma swoje granice. Jeżeli umiemy przez niego przejść inteligentnie, to muzyka daje nam ogromną radość – zapewnia mistrz.
„TRZEBA BYĆ BARDZO UPARTYM”
Zapytaliśmy Jana A. P. Kaczmarka o radę dla wszystkich młodych ludzi, którzy chcieliby zaistnieć w świecie muzyki, czy też w ogóle sztuki. – Przede wszystkim trzeba mieć apetyt na życie, wszystko jedno w jakiej dziedzinie się pracuje. Jak się ma apetyt, to rzeczy się wydarzają. Trzeba być też bardzo upartym, ponieważ spotka nas zawsze w życiu wiele rozczarowań. Rozczarowanie nie może być końcem naszej drogi, może być tylko przystankiem, chwilą zastanowienia i chwilą przegrupowania. Upór jest absolutnie niezbędny. W zawodach artystycznych ktoś, kto nie ma w sobie uporu i cierpliwości, nie dojdzie do niczego, bo zawsze spotka go wiele rozczarowań. Poza tym trzeba oczywiście pielęgnować swoją kreatywność, to się dzieje w ten sposób, że obcujemy ze sztuką, z myślą, z literaturą, interesujemy się światem. Artysta powinien być pełnym człowiekiem, interesować się światem, w którym żyje, nie zamykać się tylko w wąskiej dziedzinie, ale starać się być obecnym i rozumieć świat. Sztuka jest pewną metaforą świata, jeżeli go nie rozumiemy, to nie interpretujemy potem, nawet sami siebie, dobrze – mówi zdobywca Oscara.
– Jest naprawdę świetnie. Możliwość obcowania z mistrzem, możliwość obserwacji jak patrzy na film, pod jakim kątem analizuje bohaterów, postaci w filmie. To jest bardzo ważne w naszej pracy, aby umiejętnie zdiagnozować to, co się dzieje na ekranie – relacjonuje nam Daniel Lusewicz, uczestnik warsztatów, muzyk, kompozytor, absolwent gdańskiej Akademii Muzycznej.