Ich piosenka „Takiego chłopaka” ma ponad 17 milionów wyświetleń na YouTube. Ale Mikromusic nie osiadło na laurach. Wciąż zaskakuje nowymi muzycznymi inspiracjami i ostatnio – odważną decyzją o wydaniu płyty własnym sumptem. 27 kwietnia grupa wystąpi w Radiu Gdańsk.
Płyta „Tak mi się nie chce” ukazała się w listopadzie 2017 roku i zebrała pozytywne recenzje krytyków oraz publiczności. Za krążek zespół został nominowany do tegorocznych Fryderyków w kategorii „Album Roku Alternatywa”. Całego materiału będzie można posłuchać 27 kwietnia podczas koncertu w Radiu Gdańsk.
„Tak mi się nie chce” to także pierwsza płyta wydana bez pomocy wielkich wytwórni. Mikromusic pieniądze zebrali od fanów, udało się zgromadzić 140 proc. zamierzonej kwoty – Oddawaliśmy materiał komuś i nie należał on już do nas. Chodzi o np. prawa do określonej wersji piosenki. Jeżeli oddawaliśmy ją w danym kształcie, to ta wersja należała już do wytwórni – komentuje Natalia Grosiak. – Wracamy do korzeni wydawania niezależnego. Nagrywamy bez żadnych ograniczeń artystycznych i formalnych. A mając totalną wolność nie spełniamy niczyich oczekiwań – dodają pozostali członkowie w wywiadach.
Mikromusic powstało w 2002 roku we Wrocławiu z inicjatywy wokalistki, a z wykształcenia prawniczki Natalii Grosiak i gitarzysty Dawida Korbaczyńskiego. Debiutancki album grupy ukazał się dopiero cztery lata później, a teledysk do pochodzącej z wydawnictwa piosenki „Thank God I’m a Woman” otrzymał nominację do konkursu Camerimage. W 2008 roku grupę dostrzegł dziennikarz muzyczny Marek Niedźwiedzki, który wytypował zespół do konkursu festiwalu Top Trendy. I miał nosa, bo zespół podczas konkursu Mikromusic otrzymało nagrodę Prezydenta Sopotu.
Przełom w karierze zespołu nastąpił w 2013 roku po wydaniu płyty „Piękny koniec”. Pochodzący z niej singiel „Takiego chłopaka”, w ironiczny sposób opowiadający o poszukiwaniu idealnego partnera, od razu przypadł do gustu słuchaczom. Utwór znalazł się na 19. miejscu Listy Przebojów Trójki, a teledysk do niego na portalu YouTube obejrzało ponad 17 mln razy. Jak opowiada w wywiadach Natalia Grosiak, na taki sukces czekała długo.
– Byłam wtedy na etapie, że daję sobie jeszcze rok i odpuszczam, szukam innego zajęcia. Przyzwyczajona wcześniejszymi premierami płyt nie spodziewałam się takiego huraganu. Zaczęły dzwonić telefony, pojawiały się coraz nowsze propozycje. Nie mieliśmy menedżera, więc przyjęłam tę rolę i pełniłam ją przez dwa lata – mówi.
16 lat działalności grupy to także ciągłe zmiany składu osobowego. Z pierwotnego składu zostali obecnie tylko założyciele. Ale jak deklarują, rozstania z muzykami są nieraz potrzebne. – Czasami bardzo się z kimś lubiliśmy, ale muzycy nie pasowali nam stylistycznie albo nie pasował nam ich warsztat. Były również wewnętrzne spory, toksyczne relacje – wyjaśnia Natalia Grosiak. – Nie jest idealnie i nie to chcę powiedzieć, dochodzi do sporów, ale bardzo dużo ze sobą rozmawiamy i wszystko wyjaśniamy.
wykorzystane cytaty pochodzą z wywiadu udzielonego portalowi Focus.pl i programu Onet Rano