Jest pięknie… Było pięknie… Tomek Olszewski realizując projekt „Łatwa miłość” dokonał retrospekcji. W obecności fanów, przyjaciół i gości „Muzycznych Wędrówek” „opowiedział” swoją muzykę. Nie przestał być dziennikarzem komentującym otaczający świat.
Świat, który często budzi jego sprzeciw. Artysta żyjący z pracy prezentera w Radiu Gdańsk z jednaką pasją mówił i śpiewał o tym, czego nie akceptuje i o tym, co sprawia mu przyjemność. Tu szczególne miejsce miejsce zajmuje przyroda i jedzenie.
W sobotę byliśmy jednak uczestnikami uczty duchowej. Scena, pieśniarz i znacząca część repertuaru utrzymane były w mrocznych barwach. Tomek był jak zwykle refleksyjny i smutny. Kiedy oswoił już emocje i pokonał tremę rezonował w charakterystycznym dla siebie stylu. Był w tym podobny do swego przyjaciela – Andrzeja Poniedzielskiego.
Piękne słowo, muzyka, której nie sposób podrobić i mikrokosmos sceniczny, w którym świeciła mnogość gwiazd.
Teraz czekamy na płytę, bo „Łatwa miłość”, to projekt, który – mamy nadzieję – zmaterializuje się w postaci prezentu pod choinkę.
Włodzimierz Machnikowski