Ta decyzja wisiała w powietrzu od kilku tygodni. Organizatorzy Open’era, po stoczeniu nierównej walki o uratowanie tegorocznej edycji, zdecydowali się odwołać festiwal. Podano nowy termin imprezy. Zaplanowano ją na przełom czerwca i lipca przyszłego roku.
– To będzie pierwsze lato bez Open’era od 2002 roku. Dziwne i dewastujące uczucie… Mrok i smutek. Festiwale letnie to wszystko, czego koronawirus nienawidzi. To emanacja życia, to muzyka i sztuka przeżywana razem – napisał dyrektor artystyczny festiwalu Mikołaj Ziółkowski w specjalnym komunikacie.
BILETY NIE TRACĄ WAŻNOŚCI
Organizatorzy podkreślili, że bilety zakupione na tegoroczną edycję będą ważne w przyszłym roku. Jednocześnie zwrócili się z prośbą do uczestników o niezwracanie wejściówek.
– Zachowując je, ratujecie cały muzyczny i festiwalowy świat – podano w komunikacie. Poinformowano także, że dla gości Open’era zachowanie wejściówek będzie najtańszą opcją, gwarantującą możliwość udziału w przyszłorocznym festiwalu. – Na edycję 2021 nie będą dostępne fantix i early bird tickets – czytamy.
Dodatkowo organizatorzy zapewnili, że za rok w Gdyni pojawią się także ci artyści, którzy mieli zagrać w tym roku.
#opener2021 pic.twitter.com/615oZ1ttyp
— Open’er Festival (@opener_festival) April 29, 2020
„WYKORZYSTAMY TEN CZAS DOBRZE”
Mikołaj Ziółkowski zadeklarował, że pomimo odwołanego festiwalu jego twórcy jeszcze bardziej zaangażują się w jego organizację.
– Obiecuję, że już od dzisiaj, wraz z całym zespołem Alter Art, będziemy pracowali każdego dnia, aby Open’er był jeszcze lepszy, jeszcze ciekawszy i jeszcze silniejszy. Wykorzystamy ten czas dobrze. Mamy sporo nowych pomysłów” – podkreślił dyrektor artystyczny festiwalu.
Przypomnijmy, że w tym roku w Gdyni mieli wystąpić m.in. The Cure, Thom Yorke, ASAP Rocky, Taylor Swift, Michael Kiwanuka oraz FKA Twigs. W Polsce z powodu sytuacji epidemiologicznej odwołano już m.in. Orange Warsaw Festival, Audioriver i Pol’and’Rock Festival (dawniej Woodstock).
Maksymilian Mróz