Kaszubi w Kielcach. Dopingowaliśmy naszych reprezentantów w konkursie „Jawor. U źródeł kultury”

(Fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

W niedzielę, 18 czerwca, w Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni na jednej scenie wystąpili zwycięzcy konkursów organizowanych przez rozgłośnie regionalne. Swoją twórczość zaprezentowały zespoły ludowe i folkorystyczne, a także rękodzielnicy. Nasza radiowa ekipa była na miejscu i relacjonowała na bieżąco to wyjątkowe wydarzenie.

Piękny, kolorowy korowód zainaugurował w sobotę w Kielcach II Ogólnopolski Festiwal Kultury Ludowej „Jawor u źródeł kultury”. Szli w nim artyści z całego kraju, którzy wyruszyli sprzed Grand Hotelu przy ulicy Sienkiewicza, aby dotrzeć na Plac Artystów.

Z kolei w niedzielę, 18 czerwca, w Parku Etnograficznym Muzeum Wsi Kieleckiej odbył się finałowy koncert konkursu. Koncertom zespołów ludowych towarzyszył coroczny jarmark. Pomorze reprezentowali: Kaszubski Zespół Pieśni i Tańca Bytów oraz Jan Drzeżdżon. Na miejscu było oczywiście nasze mobilne studio, w którym rozmowy z zaproszonymi gośćmi prowadzili Tatiana Slowi i Maciej Łyszkiewicz.

Joanna Jeśmontowicz, dyrektor i choreograf Zespołu Pieśni i Tańca „Bytów”, zdradziła, z czego – jej zdaniem – bierze się popularność prowadzonego przez nią zespołu.

– Zachętą jest bycie w grupie i atmosfera, która panuje w naszym zespole. Choreografia, którą możemy zobaczyć podczas naszych występów, nie jest robiona tylko przeze mnie; zawsze jest coś takiego: „Jeżeli wam się to źle tańczy, nie robimy, wymyślamy. To ma wychodzić z serca, z natury człowieka, ponieważ taniec ludowy wyszedł od ludzi prostych. To oni wyczuwają rytm. Nie można wymyślić nie wiadomo czego po to, żeby potem ludzie mieli z tym problem: to musi wyjść prosto od nich. Taniec ludowy musi być jak natura – tłumaczyła.

Joanna Jeśmontowicz i Lucjan Kreft (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

Pani Joannie towarzyszył wnuk Lucjan Kreft, tancerz z niedosłuchem, który podkreślał, że folklor nie powinien być kojarzony wyłącznie z seniorami.

– To zależy, czy ma się chęć, czy chce się to robić dla zabawy. Ja po prostu bardzo polubiłem taniec. Zrobiłem to dla siebie. Na scenie praktycznie nie słyszę piosenki. Tańczę przy pomocy rytmu; po prostu mocno czuję bas – wyjaśniał.

Posłuchaj rozmowy Tatiany Slowi z Joanną Jeśmontowicz i Lucjanem Kreftem:

Tancerzami są również Gabriel Breza i Maciej Bela, kolejni goście naszego plenerowego studia. Zapytaliśmy ich o występy w ludowych strojach wykonanych z ciężkich materiałów.

– W momencie, gdy ma się tę chęć, człowiekowi przestaje to przeszkadzać, jak widzi zadowolonych ludzi, którzy patrzą na te stroje, chwalą nas. Z każdym kolejnym komplementem to coraz bardziej przestaje przeszkadzać i czeka się tylko na to, żeby wyjść na scenę i się pokazać – zaznaczali.

Maciej Bela i Gabriel Breza (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

– Niektóre te stroje są w zespole od kilkudziesięciu lat, inne są szyte na bieżąco, są nowe – wyjaśnili.

Posłuchaj rozmowy Macieja Łyszkiewicza z Gabrielem Brezą i Maciejem Belą:

Z kolei Anna Jensen – kolejna tancerka z zespołu – wyjaśniła, czy myśląc o swoim codziennym stylu, brała pod uwagę, co będzie pasowało do ludowego stroju.

– Miałam różne kolory włosów, od blondu po bordowe, czerwone, rude. Nigdy nie zastanawiałam się, czy to będzie pasować do stroju: farbujemy włosy na kolory, w których czujemy się dobrze, które opisują nasz charakter i nas. Myślę, że jak miałam bordowe włosy i nosiłam malinowy strój, to bardzo ładnie ze sobą współgrało – wyznała.

Anna Jensen i Marcin Gross (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

Jej kolega, Marcin Gross, przyznał się natomiast do tego, że zdarzało mu się tworzyć elementy własnej garderoby, które nawiązują do folkloru kaszubskiego.

– Mam dwie koszulki, które własnoręcznie wyhaftowałem wzorem kaszubskim. Nie wiem, ile dokładnie czasu mi to zajęło, bo robiłem to z przerwami. To moje pierwsze hafty, więc nie mam wprawy, ale efekt był zadowalający – oceniał.

Posłuchaj rozmowy Tatiany Slowi z Anną Jensen i Marcinem Grossem:

Kolejnym gościem naszego plenerowego studia był Tadeusz Sikora, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni, który podzielił się z nami ciekawostką, że coś należącego do kierowanej przez niego placówki znajduje się w skansenie we Wdzydzach.

– Muzea sporo pokazują, ale mają też dużo w magazynach. Tak się złożyło, że były wolne ławki, takie tradycyjne, jeszcze sprzed kilkudziesięciu lat, i zostały wypożyczone na ekspozycję, żeby aranżowały tamtejszą szkołę. We Wdzydzach, chyba najstarszym skansenie na ziemiach polskich, jest więc kawałek Tokarni – wskazywał.

Tadeusz Sikora (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

W Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni sporo się dzieje. Dzisiaj festiwal ogólnopolskie, ale oprócz tego skansen chętnie odwiedzają filmowcy.

Posłuchaj rozmowy z Tadeuszem Sikorą:

Naszych dziennikarzy odwiedziła też Małgorzata Majeran-Kokott z Radia Wrocław, będąca specjalistką od ogólnopolskiego folkloru.

– Zespoły kaszubskie pojawiają się u nas, ponieważ przyjeżdżacie do nas. Mamy międzynarodowe festiwale folkloru, ale też takie ogólnopolskie. Znamy zespoły kaszubskie i zawsze z wielką przyjemnością się spotykamy. Wielokrotnie uczyłam się abecadła kaszubskiego, bo za każdym razem muszę je sobie powtarzać – wyznała ze śmiechem.

Małgorzata Majeran-Kokott (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

Wrocławska dziennikarka opowiedziała o tym, jak barwna i roztańczona muzyka ludowa sprawdza się na antenie radiowej, a także co dają poszczególne pokolenia tej muzyce.

Posłuchaj rozmowy Tatiany Slowy z Małgorzatą Majeran-Kokott:

Kolejnym gościem był Jan Drzeżdżon, rękodzielnik, rogarz, który wyjaśnił, na czym polega jego nietypowa i bardzo rzadka profesja.

– Rogarz to po prostu ktoś, kto zajmuje się wyrobami z rogów bydlęcych. To dawne rękodzieło, zanikające, bo na Pomorzu zostały już chyba tylko trzy osoby, które tym się zajmują. Kiedyś róg był najdostępniejszym materiałem do wyrobu zarówno biżuterii, jak i narzędzi, grzebieni, broszek, różnych spinek do włosów… To był łatwo dostępny surowiec – tłumaczył.

Jan Drzeżdżon (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

Nasz rozmówca wyjaśnił, kto dzisiaj zamawia wyroby z rogów, a także kto bierze udział w warsztatach rogarskich.

Posłuchaj rozmowy z Janem Drzeżdżon:

Do naszego studia mobilnego wpadła jak burza odpowiedzialna za to zamieszanie Magdalena Sitek z Radia Kielce, organizatorka konkursu „Jawor – u źródeł kultury”, która wspominała poprzednią edycję konkursu i opowiedziała nieco o tegorocznym festiwalu.

– Bardzo cieszę się, że Radio Gdańsk od początku jest bardzo mocno zaangażowane i tutaj składam ukłony dla pana prezesa Adama Chmieleckiego. Dziękujemy bardzo, że jesteście z nami od początku i przysyłacie swoich reprezentantów – powiedziała.

Magdalena Sitek (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

Magdalena Sitek wyjaśniła, że w tym roku nastąpiły zmiany w składzie kapituły konkursu.

– Jurorzy byli wskazani przez rozgłośnie regionalne, ale nie byli to już dziennikarze, bo chcieliśmy jak najbardziej niezależnie ten koncert i konkurs poprowadzić. Dlatego mamy tu autorytety – są etnomuzykologowie, etnografowie, są ludzie, którzy kierują placówkami związanymi z kulturą ludową i dzisiaj jest prezentacja tych najlepszych z najlepszych – powiedziała.

Posłuchaj rozmowy Tatiany Slowi i Macieja Łyszkiewicza z Magdaleną Sitek:

Piotr Kędziorek, redaktor naczelny Radiowego Centrum Kultury Ludowej i juror konkursu, a zarazem kolejny gość naszego studia, starał się opowiedzieć o tendencjach we współczesnej muzyce folkowej.

– Pojawia się wiele nieoczywistych pomysłów. Artyści bardzo odważnie interpretują muzykę tradycyjną – sięgają po coraz to nowe środki. Jest bardzo dużo ciekawych projektów z elektroniką. To jeśli chodzi o tę muzykę inspirowaną tradycją – tłumaczył.

Piotr Kędziorek (fot. Radio Gdańsk/Katarzyna Hirsz)

– Jednak festiwal “Jawor” – i tak też sobie postanowiliśmy w gronie jurorów – będzie się skupiał na muzyce najbliższej źródeł. I nie tylko w muzyce zresztą, bo przypomnę, że na terenie skansenu prezentują się także twórcy reprezentujący rzemiosło, rękodzieło i bardzo różnorodną twórczość plastyczną – podkreśla Kędziorek.

Posłuchaj rozmowy Macieja Łyszkiewicza z Piotrem Kędziorkiem:

Niestety naszym reprezentantom, czyli Kaszubskiemu Zespołowi Pieśni i Tańca “Bytów” oraz rękodzielnikowi, rogarzowi Janowi Drzeżdżonowi nie udało się wygrać w ogólnopolskim konkursie “Jawor – u źródeł kultury”.

Do kogo trafiły nagrody w finale konkursu? W kategorii „kapela instrumentalna” po laur sięgnęła Kapela Agopsowicza reprezentująca Radio Dla Ciebie z Mazowsza. Najlepszym zespołem pieśni i tańca okazała się Grupa Wokalna Zespołu Pieśni i Tańca „Kurpie Zielone” reprezentująca Radio Białystok. Inna reprezentantka Radia Białystok – Wiera Niczyporuk – zdobyła nagrodę w kategorii „śpiewak/solista”, a najlepszym rękodzielnikiem okazał się renowator harmonii trzyrzędowej i akordeonów Czesław Adamczyk reprezentujący Radio Kielce.

Współorganizatorem festiwalu było Muzeum Wsi Kieleckiej, a współorganizatorem – Audytorium 17.

Patronat honorowy nad wydarzeniem objął profesor dr hab. Piotr Gliński, wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

MarWer/a

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj