Grzegorz Skawiński: „Czuję się częścią zespołu Radia Gdańsk” [WYWIAD]

Grzegorz Skawiński (fot. Radio Gdańsk/Rafał Korbut)
Grzegorz Skawiński (fot. Radio Gdańsk/Rafał Korbut)

Tytuł Radiowej Osobowości Roku i 12 lat emisji „Gitarmanii”. Grzegorz Skawiński zdecydowanie może zaliczyć pierwszą połowę tego roku do udanych. W wywiadzie, który przeprowadził z nim Kamil Wicik, panowie wspominali też początki pracy Grzegorza w Radiu Gdańsk, mówili o jego nadchodzących urodzinach i poczuciu bycia częścią zespołu.

Kamil Wicik: Grzegorzu, gorąco ci gratuluję nagrody, którą otrzymałeś niedawno – Radiowej Osobowości Roku. Ja miałem przyjemność prowadzić tę galę i mówiłem, że jesteś z nami sercem, ale ciałem gdzie indziej. Byłeś akurat w trasie koncertowej. Raz jeszcze serdecznie ci gratuluję. Jesteś na naszej antenie już bardzo długo – to już ponad 12 lat emisji „Gitarmanii”, programu szalenie lubianego przez naszych słuchaczy. Przypomnę, że emitowany jest w każdą sobotę po godz. 15:00. Czym jest dla Ciebie to wyróżnienie?

Grzegorz Skawiński: Przede wszystkim jakim jest ono świadectwem? To sporo czasu spędzonego ze słuchaczami na antenie i godziny pracy w Radiu Gdańsk. Teraz widać, że to nie poszło na marne. Na początku to była zabawa. Trwa to już ponad 12 lat. Teraz trudno powiedzieć, że to nadal jest zabawa – chociaż staram się to tak traktować, nie „napinam” się. Zależy mi na tym, żeby prezentować muzykę w bardzo szerokim spektrum i sam się tym bawię. Nie robię sobie notatek, wszystko mówię z pamięci – nazwy, składy zespołów, daty nagrania płyt, tytuły. W ten sposób ćwiczę też pamięć. Gdy przygotowuje się do danej audycji, muszę sobie pewne rzeczy poukładać. To jest w tym wszystkim fajne i naprawdę to lubię. Kiedyś współpracę zaproponował mi Lech Parell.

KW: Ówczesny prezes Radia Gdańsk.

GS: Zgadza się. Na początku pracowałem z Tomkiem Cybulą, realizatorem. Bardzo dobrze nam się pracowało. Teraz od wielu lat pracuję już z Julką Horodecką.

KW: Obecnie Baranowską.

GS: Ja ją znam jeszcze sprzed męża.

KW: Ja też.

GS: W każdym razie, początki może były trochę trudne. Dotarliśmy się jednak bardzo szybko, świetnie nam się razem pracuje i wiem, że mogę na niej polegać. Niniejszym bardzo dziękuję, bo musicie wiedzieć, że to ona składa całą audycję do kupy. Ja nagrywam komentarze, przygotowuję muzykę, ale fizycznie ona nagrywa i tnie wszystkie moje zapowiedzi. Muszę tu też nadmienić, że bardzo bym chciał, ale to jest niemożliwe, żeby audycje odbywały się na żywo. W soboty zazwyczaj gdzieś grywam. Weekendy są dla muzyków bardzo pracowite i nie ma mnie wtedy na miejscu. Co prawda, podobno sprawiam wrażenie, jakbym siedział i mówił w danym dniu, ale tak nie jest – przygotowujemy to wcześniej.

KW: Pomówmy jeszcze o kuchni, bo ja, prowadząc naszą uroczystą galę, zaprosiłem Julię Baranowską na scenę – umówiliśmy się, że ona w twoim imieniu odbierze nagrodę.

GS: Co odczytałem jako genialny pomysł. Podpisuję się pod tym.

KW: Bardzo ucieszyłeś się na tę propozycję i Julka na scenie mówiła, że jest pod ogromnym wrażeniem twojej erudycji, twojego przygotowania, że właściwie wchodzisz i jesteś w stanie nagrać ileś audycji do przodu. To jest fascynujące. Te audycje też się nie powtarzają, są to bardzo różni wykonawcy.

GS: Ja naprawdę poświęcam sporo czasu, wiele godzin kosztuje mnie ułożenie muzyki. Trzeba pamiętać, że to jest radio, to jest pasmo dzienne, pewne rzeczy tam nie przechodzą, nie można przeholować z jakimiś zbyt agresywnymi historiami, czy czymś niecenzuralnym. Staram się też te audycje robić tak, żeby to wszystko jakoś płynęło i żeby była sinusoida. Po utworze instrumentalnym zawsze jest utwór wokalny, po jazzie następuje coś bardziej popowego czy rockowego. Żeby utrzymać zainteresowanie słuchacza bardzo ważny jest dobór. Zazwyczaj jest tak, że żaden wykonawca się nie powtarza w tej samej audycji. Chodzi o to, żeby – nawet jeśli są jakieś szokujące zmiany – jedno do drugiego gdzieś tam pasowało. Audycja musi mieć kręgosłup, musi mieć tę całość. Zawsze staram się zacząć od jakiegoś mocnego akcentu, ale czasem robię taki „myk”, że zaczynam od utworu, który jest bardzo łagodny.

KW: Grzegorz Skawiński, proszę państwa, Radiową Osobowością Roku Radia Gdańsk. Grzegorzu, bardzo nam miło, że to wyróżnienie przyjąłeś i dziękujemy ci, że z nami jesteś.

GS: Przyjąłem i z dużą satysfakcją muszę powiedzieć, że naprawdę doceniam t ę nagrodę. Dla mnie jest to bardzo ważna rzecz. Pierwszy raz zostałem wyróżniony za swoją działalność, która nie jest jakimś głównym nurtem. Mam też taką świadomość, że to gdzieś trafia – do słuchaczy, do publiczności – i dla wielu ludzi jest to ważne. Wiem, że tego słuchają, bo też mam dobry feedback.

KW: Grzegorzu, raz jeszcze gratuluję wyróżnienia i na koniec, z racji zbliżających się twoich 70. urodzin, przekazuję jak najlepsze życzenia od zespołu Radia Gdańsk, od naszych słuchaczy. Wszystkiego co najlepsze, samych radości, wspaniałych płyt, koncertów i bardzo dużo zdrowia

GS: Przepięknie dziękuję, zawsze się przyda. Mam nadzieję, że jeszcze troszkę z wami pobędę. Chciałbym powiedzieć tak: ja sam czuję się troszeczkę częścią zespołu Radia Gdańsk. Mimo, że jestem, można tak powiedzieć, pracownikiem zewnętrznym, to przez tyle lat już nie da się już mówić, że przychodzę sobie i gdzieś tam na boku coś robię. Nie, nie, nie. Jestem z wami, to mój świadomy wybór. Po prostu cieszę się, że mogę to robić.

KW: Z całą pewnością jesteś bardzo ważnym elementem zespołu Radia Gdańsk. Tak też cię widzimy i ogromnie się cieszymy, że jesteś z nami. Dziękuję Grzegorzu.

GS: Dzięki!

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj