– Traktujemy słuchaczy poważnie, dlatego chętnie słuchają Radia Gdańsk, powiedział w wywiadzie dla portalu Wybrzeże24 Lech Parell, szef naszej rozgłośni. Artur S.Górski pytał m.in o plany, wyniki słuchalności i równowagę między słowem i muzyką w Radiu Gdańsk. Artur S.Górski: Dziennikarzem być się nie przestaje. Dzisiaj w prezesowaniu to Twoje doświadczenie 25 lat się przydaje?
Lech Parell: Zaczynałem w prasie podziemnej. To może nic wielkiego, ktoś powie „takie szkolne gazetki”, a jednak. Potem były inne zdarzenia…
AG: ?
Lech Parell: Fotografowałem dla agencji Associated Press, a potem, pod koniec lat 80-tych, w płynny sposób przeszedłem do pracy w mediach, które wychodziły z „podziemia”. Współpracowałem, jako fotoreporter, z wydawnictwem Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”, następnie pracowałem w „Gazecie Gdańskiej”. A później zaczęła się moja przygoda z mediami elektronicznymi.
AG: Z Radiem Plus, z Eską, z Radiem Gdańsk też…
Lech Parell: Radio w mojej dziennikarskiej karierze zajmuje tak naprawdę najwięcej czasu.
AG: Znalazłeś chyba dobrą receptę na radio? Słuchalność Radia Gdańsk w rankingach jest całkiem dobra…
Lech Parell: Jesteśmy, według ostatnich badan w województwie pomorskim, na trzecim miejscu pod względem słuchalności. To jest bardzo dobry wynik. Tym bardziej, że spośród rozgłośni regionalnych radia publicznego znajdujemy się obecnie na drugim miejscu. Tuż za Radiem Katowice.
AG:Nieźle. Radio towarzyszy nam rano w domu, potem np. w samochodzie, w autobusie, w telefonie. Przed południem, po południu, w pracy. Była jakaś radiowa wskazówka, taka „crě-me de la crěme” sukcesu rozgłośni?
Lech Parell: To jest przede wszystkim traktowanie słuchacza poważnie oraz uznanie, że liczy się jakość. A jakością, o którą nam chodzi jest przede wszystkim słowo. A jeśli muzyka to ta wybrana, wyselekcjonowana, czyli bardzo dobra.
AG: Słowo- to radiowe- było w defensywie, zastępowane muzyką…
Lech Parell: A u nas w ciągu ostatnich lat zwiększył się znacząco udział słowa. Po drugie słowo pojawia się w „prime time” [pora, w której stacja radiowa/telewizyjna osiąga najwyższą oglądalność/słuchalność więc nadawane są w tym paśmie programy, w których stacja lokuje największe nadzieje i plany – dop. red.] czyli rano, w ciągu dnia. Wtedy, kiedy jest najwięcej radiosłuchaczy przy odbiornikach, a nie bardzo późnym wieczorem. Staramy się pokazywać wszystko to, co najlepsze, najciekawsze na Pomorzu. Sięgamy, nagłaśniamy, eksponujemy. Okazuje się przy tym, że na Pomorzu mieszka mnóstwo świetnych ludzi. Jest też wielu świetnych dziennikarzy. Niezależnie od ich wrażliwości, czy to bardziej prawicowej, czy o poglądach centrowych, czy też bardziej wrażliwych na kwestie społeczne. Jest tutaj mnóstwo ciekawych osobowości świata akademickiego, ekspertów, pasjonatów. Zastanawiamy się więc nie jak wypełnić nasz program, ale jak ten nasz program rozszerzyć, by pomieścić bogactwo obecne wokół nas zaprezentować słuchaczom.
AG: Pomorze to rozpolitykowany, aktywny region. Słuchacze dzwonią, esemesują, piszą e-maile. A politycy? Też dzwonią? Do prezesa?
Lech Parell: Polityka jest jednym z najciekawszych tematów…
AG: Staracie się zachować równowagę w przeciwieństwie do publicznej telewizji…
Lech Parell: Akurat tego nie chciałbym komentować. My staramy się pokazać całą różnorodność.
AG: Polityczne spektrum…
Lech Parell: I dlatego polityk może telefonować, jak każda inna osoba, jak każdy mieszkaniec Pomorza. Nasze radio jest otwarte na kontakt. Tego kontaktu nikomu nie zabraniamy. Słuchacze wypowiadają się otwarcie. Myślę, że efekty są dobre.
AG: A celem prezesa Lecha Parella jest…?
Lech Parell: Najważniejszym celem jest robić ciekawe radio publiczne. Podkreślam – Radio Gdańsk jest radiem publicznym.
*Lech Parell jest dziennikarzem i menadżerem mediów. Prezesem Radia Gdańsk został w 2011 roku. Jest też szefem stowarzyszenia, które organizuje w Gdańsku doroczną Paradę Niepodległości.
wybrzeze24.pl/mat