Rozpoczęły się Komentarze w Radiu Gdańsk.
Grzegorz Schetyna zapowiada w nagraniu, że Platforma Obywatelska wyprowadzi ludzi na ulice.
– To, co tak zbulwersowało część polityków, to ogólna deklaracja. Warto zwrócić uwagę na datę tego spotkania. Było to trzy dni po manifestacji Komitetu Obrony Demokracji. Przy całym szacunku dla myśli przyszłego przewodniczącego PO, zgromadzenie miliona ludzi przekracza możłiwości którejkolwiek partii w Polsce. Mamy do czynienia w parlamencie z tłumieniem prawa do aktywności. Wystąpienia uliczne stają się elementem sprawowania demokracji – uważa Marek Ponikowski.
– Ten przeciek miał ocieplić i wzmocnić wizerunek Grzegorza Schetyny. Komunikat, który płynie do Polaków to to, jaki jest główny cel nowego przewodniczącego PO. Chodzi o utracone wpływy, których Platforma potrzebuje. Schetyna chce być twardym liderem z silną ręką. Większość Polaków jednak nie da się nabrać na te populistyczne hasła. Posłowie opozycji wychodzą na mównicę, używają ostrej retoryki. Jednak winą PiS nie jest to, że wygrało wybory i ma większość i może forsować własne ustawy – mówi Jan Hlebowicz.
– Zgadzam się z Jankiem. Bezwzględna większość w Sejmie powoduje, że opozycja może tylko sobie pogadać. Liberalna demokracja mimo wszystko tak nie wygląda. Ona polega na debacie. Polskie życie polityczne jest zdewastowane przez długotrwałą wojnę dwóch plemion. Jeśli Platforma dostaje coś niedobrego, niech sobie przypomni, jak sama była u steru – dodaje Roman Daszczyński.