Szefowa Nowoczesnej na Pomorzu udzieli wywiadu Agnieszce Michajłow już o 8:15. W nim wyjaśni o co chodzi z konfliktem wewnątrz partii. Jak informuje Gazeta Wyborcza, problem nastąpił podczas wyborów władz regionalnych Nowoczesnej. Nie dopuszczono do nich ok. 200 osób, które napisały list do władz krajowych: Ewa Lieder i Grzegorz Furgo zawłaszczają partię.
Według wykluczonych działaczy, zorganizowano konwencję, na której wybierano regionalne władze partii. Miała ona odbyć się w tajemnicy przed innymi – czytamy w Wyborczej. – Kandydowałem z list Nowoczesnej, bo podobała mi się ta partia, chciałem pomóc i nie zależało mi wcale na karierze – mówi następny rozmówca. Myślałem, że się przydam, że mnie zaproszą, a tu nagle dowiaduję się, że odbyła się taka malutka konwencja – mówi dziennikowi jeden z rozmówców.