– Motława przestała być drogą wodną, a kładka jeszcze utrudni ruch na rzece. Będzie się otwierała dwie minuty, a to bardzo dużo – powiedział Mieczysław Abramowicz.
– Trzeba do minimum ograniczyć awaryjność, bo to jeszcze wydłuży czas – stwierdził Jan Hlebowicz.
– Może kładka powinna być zawsze otwarta, a zamykana kiedy ktoś będzie chciał przejść – zaproponował Maciej Kosycarz, co wzbudziło sprzeciw Michała Stąporka. – One są budowane dla pieszych. Zobaczcie jaki tam jest ruch – do Zielonego Mostu dopływają dwa statki białej floty i ewentualnie inne jednostki. Kajak przepłynie pod spodem. Zawsze będę bronił kładki – zastrzegł dziennikarz Trojmiasto.pl