SLD nie krytykuje głośno sprawy Trybunału Konstytucyjnego.
– Leszek Miller przyznał się do swoistego handlu, który uprawiał z PO w sprawie jednego z sędziów TK. Ten grzech obciąża naszą energię w debacie publicznej. Nie mam poczucia zagrożenia i nie czuję, by ten spór prawniczy rzutował na życie Polaków. To raczej problem elit, a nie obywateli.
– SLD przez ostatnie lata w sposób nieuprawniony jednak żerował politykę PO i część polityków żyła iluzją, że będzie przyszłym koalicjantem Platformy. Krytykowaliśmy PiS, a nie rządzącą partię. Przez to staliśmy się mało czytelni i niezrozumiani. Włodzimierz Czarzasty powiedział, że nie będzie tolerował sytuacji, w której każdy z przewodniczących mówi co innego.