Wicemarszałek Pomorza: Dlaczego miałbym nie zatrudnić syna jako fachowca? Ma cierpieć, bo tatuś jest politykiem?

– Z niepokojem patrzę na manifestacje Komitetu Obrony Demokracji. To wygląda jakbyśmy nie wyciągnęli żadnych środków. Tak jak Bismarck powiedział: „Zostawmy Polaków samych sobie, oni sami się załatwią”.

– Każda władza ma prawo zmieniać. Nie chcę jednak oceniać konkretnych ludzi, bo ich mało znam. Co prawda poznałem już Danutę Makowską, która została regionalnym dyrektorem środowiska, ale reszta jest dla mnie jeszcze obca.

– Prawo i Sprawiedliwość ma prawo wymieniać ludzi na stanowiskach kierowniczych. Tylko trzeba to robić z klasą. W tym momencie chodzi o szybką wymianę kadr, niszczenie tego, co zostało utworzone w ostatnich latach. Lepiej byłoby to bardziej rozłożyć w czasie.

Jacek Naliwajek zwraca uwagę na to, że to PSL był zwykle kojarzony z tak nagłymi zmianami. – Zawsze znajdzie się, że zatrudniony jest ktoś z rodziny. Mój syn jest na trzecim roku weterynarii, jeśli miałbym możliwość zatrudnienia go jako fachowca, to dlaczego nie? Ma cierpieć, bo tatuś jest politykiem?

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj