– Pracowałam w dwóch marketach i jestem za zakazem handlu w niedziele. Większość znajomych i cala rodzina mieli wolne weekendy – dla mnie to był luksus, bo wg prawa pracodawca ma obowiązek dać jeden wolny weekend w miesiącu. Ciężko było zorganizować sobotnie czy niedzielne spotkanie z rodziną czy znajomymi. Co do utraty pracy ze względu na wolne niedziele, to jest to bzdura – większość pracowników tzw.podstawowych, zatrudnia się na część etatu i w tygodniu jest tyle rzeczy do zrobienia, na które brakuje czasu, że nikt by ich nie zwolnił. Każdy z nas był w sytuacji kiedy nie mógł znaleźć pracownika działu lub stał w długiej kolejce. Pracując w niedziele dostaje się dzień wolny w tygodniu, przez co ogólna jakość obsługi spada. Poza tym, pamiętam czasy, kiedy w niedziele były zamknięte sklepy i każdy jakoś przeżył. Umieliśmy robić zakupy w tygodniu. Jednym wyjątkiem były niedziele handlowe przed świętami – pisze do nas słuchaczka
– Wybór jest prosty: niech praca w niedziele będzie nieobowiązkowa oraz extra płatna. Właściciele mogą sami pracować, a pracownicy którzy chcą zarobić mogą pracować dobrowolnie. I wszystko będzie jasne – pojawia się opinia.
– Dziwne, ale związkom zawodowym bardziej zależy, żeby ludzie chodzili do kościoła niż żeby pracownicy marketów mieli prace. Chociaż nie tak dużo będzie zwolnień, to na pewno 1/7. Czy teraz to najważniejsza sprawa? – dopytuje Iza.